Niedziela na wsi
Patrzył na scenę morderstwa. Na brzegu basenu w artystycznej pozie leżało ciało z szeroko rozrzuconymi ramionami, krople czerwonej farby powoli spływały do basenu. Ciało było niezwykłe. Należało do przystojnego mężczyzny o jasnych włosach. Nad nim, z rewolwerem w dłoni, stała niska, mocno zbudowana kobieta w średnim wieku. Miała dziwnie nieprzenikniony wyraz twarzy.? (Fragment książki)